Piękna czarno-szara skrzynia, czyli pułapka basowa typu “honeycomb” albo inaczej wielootworowy rezonator Helmholtza stoi w reżyserce. Wypadałoby się upewnić, czy jest właściwie nastrojona – teoria z pewnością się zgadza, ale wykonanie już niekoniecznie. Jak zmierzyć częstotliwość rezonansową pułapki basowej? Bardzo łatwo
Po zarzuceniu prób z przetwornikiem piezo, którego akurat nie miałem pod ręką, idąc za telefoniczną poradą Arka Szwedy (założyciela firmy Sveda Audio) po prostu włożyłem do środka mikrofon (paluszek audiotechnica) i przystawiłem do pułapki monitor – a reszty dokonał znany Room EQ Wizard. I okazało się, że bardzo dobrze, że nie przykleiłem przedniej ścianki:
Wyliczenia były precyzyjne, a tu proszę – zamiast 70Hz i 140Hz widzimy jak byk 66Hz, 132Hz, 200Hz i tak dalej. Tak być nie może! Trzeba trochę zwiększyć częstotliwość rezonansową – można to zrobić albo skracając rurki, albo zwiększając ich ilość. Trudno przycinać wklejone już rurki – na szczęście okazało się, że dodanie dwóch nowych załatwia sprawę. Nie wiem, dlaczego wyniki tak różnią się od obliczonych wartości – może niedokładności w cięciu i wklejaniu rurek – w każdym razie, jak widać, warto zmierzyć
Po dodaniu dwóch otworów uzyskałem prawie idealne 70Hz (poniżej powiększenie newralgicznego zakresu):
Mamy więc w reżyserce trzy panele szerokopasmowe i jedną strojoną pułapkę. Warto poeksperymentować z miejscem umieszczenia pułapki, ja to miejsce miałem z góry określone – musi być tam albo nigdzie. Wynik pomiarów (jeden z wielu oczywiście, w miarę reprezentatywny) widzimy poniżej. Najpierw – jak było bez niczego:
A teraz jest tak:
No i proszę – coś tam się wprawdzie jeszcze “dzieje”, i to sporawo, ale i na oko i na ucho jest nieźle – w zasadzie jak na reżyserkę przeznaczoną do okazjonalnych prac lektorskich to nawet może być. Wprawdzie trochę “zostało” na 70Hz, ale za to we wszystkich pomiarach zniknął “dołek” na 140Hz, a o to chodziło mi najbardziej, bo to było bardzo słychać. Oczywiście, my jeszcze trochę tu powalczymy
